SPAM – najlepszy przyjaciel internauty: nigdy o nim nie zapomina, codziennie wysyłając e-maile. Jednak w rzeczywistości spamerzy wielokrotnie wysyłają nam nie tylko męczące, ale i szkodliwe pliki.
Co więcej, dobry spamer potrafi wykorzystać każdą okazję na to, żeby osiągnąć swój cel. Większość użytkowników sieci jest już wyczulona na SPAM-y, więc kasuje je przed otwarciem, unikając zawirusowania komputera czy innych szkodliwych skutków spamowania. Jednak przebiegłość samych twórców tych wiadomości jest godna pochwały.
Najlepiej można było zaobserwować ją na przykładzie Walentynek. Walentynkowe SPAM-y były powszechne na całym świecie, a najwięcej pojawiło się ich 12 lutego. Wynosiły 0,2% wiadomości tego typu. Chwytliwe tytuły sprawiały, że ludzie chętnie decydowali się na sprawdzenie, kto wysłał im miłosnego e-maila.
Ze statystyk wynika, że w lutym najwięcej e-maili spamowych pojawiło się w USA. Natomiast na pierwszym miejscu wśród krajów wysyłających SPAM-y znalazły się Indie, które już od dłuższego czasu dominują w tej kwestii. W pierwszej trójce znalazła się również Indonezja oraz Brazylia.
Polska wygenerowała w lutym 2,5% światowych SPAM-ów, co dało jej 9. miejsce w rankingu.
Co ciekawe, odnotowano mniej wiadomości spamowych zawierających szkodliwe oprogramowania, ale specjaliści uważają, że to tylko chwilowe, a SPAM-y wciąż pozostają niebezpieczne dla naszych komputerów.